30 porad jak zaoszczędzić na zakupach spożywczych.

Opanowanie umiejętności oszczędności na spożywce, sprawi że nagle w portfelu będziesz mieć więcej 'wolnych’ pieniędzy.

Osobiście korzystam bądź korzystałam ze wszystkich część przypadła mi do gustu bardziej niż inne którym po wypróbowaniu podziękowałam, nie dlatego że nie było widać efektów, ale dlatego że mam na tyle komfortową sytuację, że nie muszę z nich korzystać, a oszczędzanie to bardziej inwestycja w przyszłość niż przymus losowy.

Znajdziesz tu nie tylko informacje jak zaoszczędzić na zakupach online ale także między innymi kiedy warto polować na żółte naklejki.

Dlatego jestem przekonana, że bez względu na to jaką gotówką dysponujesz coś z tego artykułu wyniesiesz dla siebie.

Gdy zaczynałam bawić się w oszczędzanie byłam w czarnej dziurze, wydawałam więcej niż zarabiałam, żyłam chwilą i miałam co chciałam, po kilku latach „wystawnego życia” zdecydowałam posprzątać mleko które rozlałam i zaczęłam zastanawiać się jak najszybciej spłacić karty kredytowe. (Jeśli chcesz przeczytać więcej o moich problemach finansowych i jak z tego wyszłam to zapraszam tutaj)

Postanowiłam wtedy, że zacznę od podstaw i ogarnę spożywkę w pierwszej kolejności.

Początkowo miałam problem z utrzymaniem wyznaczonego budżetu, ostatecznie z pomocą przyszła mi metoda kopertowa.

Wyznaczyłam sobie wtedy budżet £100 na miesiąc (dla dwóch osób) i o ile nie zawsze się jego trzymałam zmieniło to moje podejście do robienia zakupów.

https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

1. Ogranicz „śmieciowe” jedzenie! Jako „śmieciowe” mam tu na myśli chipsy, słodycze, bąbelkowe napoje itp.

Po ograniczeniu ilości kupowanych napojów i przekąsek zauważyłam ogromną różnicę w rachunkach sklepowych.

Dodatkowo jakieś dwa lata temu ustaliłam sobie maksymalną kwotę którą jestem w stanie zapłacić na przykład za lody Ben and Jerry (£2.50 rzadko ale zdarzają się w takiej cenie).

Umówmy się wszystko jest dla ludzi i w żadnym wypadku nie chcę ciebie nawrócić na „tylko zdrowe jest dobre a reszta jest fuj i zginiesz w piekle za paczkę z E w każdym kolorze ;)”

2. Bierz koszyk zamiast wózka. Jak się musisz nadźwigać to nie kupisz pierdół tylko to co jest Ci niezbędne.

Idąc na zakupy z wózkiem nagle mam więcej potrzeb, a bo to bym chciała, a to pewnie kiedyś zjem, oooo promocja 😉 wiesz o co chodzi wózek łatwo pchać i nie czuć ile tak naprawdę już tam władowałaś.

3. Zamiast znanych reklamowanych marek spróbuj tańszych alternatyw i o ile nie wszystko przypadnie Ci do gustu to na pewno znajdziesz coś co Ci zasmakuje.

Osobiście nigdy nie zamienie kawy na tańszą opcję i nigdy przenigdy nie kupie tanich „wędlin” z supermarketów.

Ale nie mam nic przeciwko taniej mące czy soku pomarańczowym Tesco zamiast Tropicany, a najlepsza tania cola to ta z Lidla oryginalnej już nie kupujemy.

4. Sprawdzaj ceny za 100g lub 100ml. O ile dany produkt może być w ofercie to porównując ceny pod względem wielkości może się okazać że dana rzecz wychodzi tanie w mniejszym opakowaniu i nie na przecenie niż ten duży w promocji.

Szczególnie warto na to zwrócić uwagę w Poundlandzie gdzie wiele rzeczy można kupić naprawdę w rewelacyjnych cenach, to niektóre butelki są mniejsze niż te oferowane w innych supermarketach co za tym idzie wychodzą drożej niż te z sieciówek.

5. Oferta £5 frozen meal z Coop jest rewelacyjna, oczywiście o ile twój lokalny sklep ją oferuje (sklepy zmieniają się co promocję).

Za piątaka otrzymasz 5 lub 6 produktów od frytek czy pizzy po lody. Oferta zmienia się raz w miesiącu. Wartość produktów bez promocji to około £12.

6. Rób mniejsze zakupy częściej. Oczywiście o ile masz na to czas. Od ponad roku chodzę na zakupy przynajmniej 4 razy w tygodniu.

Zamiast robić wielkie cotygodniowe zakupy gdzie wrzucam co popadnie, kupuję rzeczy na 2 dni.

Sprawia to, że wiem co mam w domu a co muszę dokupić, a także pozwala mi wychaczyć produkty na redukcji (choć w północnym Londynie to nie ma co tracić energii takie marne te redukcje).

Niby robię zakupy częściej ale jednak wydajemy mniej, choć jeśli nie jesteś w stanie się oprzeć promocją to może to być ryzykowna zagrywka.

7. Kupuj przyprawy w alejkach z produktami ze świata, tam za wielką 500g paczkę przypraw zapłacisz tyle samo bądź ciut więcej niż za ten mały śliczny szklany pojemniczek w alejce z przyprawami. Jeśli dużo gotujesz to zmiana alejki jest mądrą decyzją dla twoich finansów.

8. Kupuj mięso w dużych ilościach. Pamiętasz z Polski jak rodzice kupowali pół świni czy jakieś kurczaki od rolnika. No właśnie mamusia wiedziała że takie zakupy oszczędzają dużo kapuchy 😉

Dlatego ja teraz o ile mogę kupuję u rzeźnika wołowinę czy kurczaki i albo od razu gotuję i mrożę albo przygotowuję, porcjuję i mrożę z pięknym opisem.

Oczywiście nie kupuj więcej niż jesteś w stanie zjeść w 3-4 tygodnie (no chyba, że lubisz). I tak, zainwestowaliśmy w zamrażarkę i nie żałujemy 😉

9. Rób zakupy w Costco! Jedna z najlepszych decyzji ever. Niby trzeba zapłacić roczne członkostwo, ale oszczędności jakie płyną z zakupów w wielkich „hurtownio-sklepach” są ogromne.

Jeśli nigdy nie robiłaś zakupów w Costco uprzedzam za pierwszym razem oszalejesz i będziesz chciała wszystko bo oferty są kuszące, weź głęboki oddech, uszczypnij się następnym razem te oferty też tam będą spokojnie 😉

10. Punkty lojalnościowe – o ile robienie zakupów tylko dla zbierania punktów jest głupiutkie to zdecydowanie powinnaś zbierać punkty gdy rzeczywiście musisz coś kupić w danym sklepie.

Karty lojalnościowe do Tesco, Sainsburys i Morrisons opisałam dokładniej (naciskając w nazwę sklepu przeniesie Ciebie do artykułu).

https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

11. Dowiedz się jaka jest różnica pomiędzy Use by i Best Before, może to zmniejszyć ilości wyrzucanego przez Ciebie jedzenia.

W skrócie Best Before jest oznacznikiem najlepszej jakości jedzenia przed datą podaną na opakowaniu, po tej dacie jest ono nadal dobre do spożycia (dlatego sklep Approved Foods cieszy się ogromnym powodzeniem).

Większość puszek, kasz i ziaren ma właśnie Best Before i w większości produktów możesz zignorować BB chyba że na jedzeniu widać już zmiany (stara Polska metoda „paczam i paczam, a jak brzydkie nie tykam”)

Use by oznacza że po jeśli zjesz po dany produkt po terminie podanym na opakowaniu jest on niebezpieczny dla twojego zdrowia i ogólnie powinnaś omijać takie akcje.

Oczywiście jeśli kupisz mięso czy inny produkt z dzisiejszą datą i postanowisz zjeść minutę po północy to raczej nie powinnaś się otruć no ale to już twoja decyzja czy zaryzykujesz czy raczej będziesz omijać wszystkie Use By po terminie, masz nos i oczy jesteś w stanie oszacować czy coś „trafił już szlag czy jeszcze nie”

12. Jeśli masz kupon, podziel zakupy. Czasami takie kupony są do Lidla wydaj 20 funtów otrzymasz 5 funtów zniżki.

W M&S też się pojawiają wydaj £35 otrzymasz £5. Nie ma co się czaić i zwyczajnie podziel swoje zakupy na mniejsze porcje aby skorzystać z jak największej ilości „bonusowych pieniędzy”. Kasjer cię nie zje obiecuję.

13. Jeśli wolisz robić zakupy online to nie przywiązuj się zbytnio do jednego sklepu czy nawet konta. Na rynku jest wiele kodów dla nowych klientów często jest to aż £20off przy wydaniu £80. Wystarczy, że masz nowy email i kartę bankową, a jak już Ci się karty skończą zawsze możesz w banku zgłosić że zgubiłaś kartę 😉 )

14. Kupuj żółte naklejki możesz zaoszczędzić fortunę, sama często śmigam do Waitrose or M&S o 15 aby zgarnąć ich truskawki i borówki które smakują tak samo jak te które kupiłabym rano czy o 14:45 kupuję dużo i albo zjadamy wszystko świeże albo je mrożę, a później albo dodaje do smoothies albo jako 'kostki lodu’ do wody.

Jak mi się udaje kupić jakieś tańsze mięso to wtedy od razu gotuję, porcjuję i mrożę na później.

Ułatwia to życie jak nie mam czasu bo akurat mam zamówienie na kwiaty.

15. Zwracaj uwagi na wycofywane produkty. Często są w mega promocji ponieważ producent zmienia opakowanie bądź rozmiar produktu.

Ceny są oszałamiająco niskie i warto zrobić zapasik (a nawet oddać takie rzeczy do Food Banku)

16. Małe lokalne sklepiki mają mega przeceny. Mój lokalny One Stop przeceny ma codziennie zaczynając od mięsa kończąc na owocach i warzywach.

Ruch w takich sklepach jest mniejszy i nigdy nie wiadomo po co klient wpadnie bo mu zabrakło więc mają wszystko i jak się coś nie sprzedaje to bah na przecenę.

17. Upewnij się że w szale ofert i zniżek będziesz miała miejsce żeby przechować to czy tamto.

Nie ma sensu kupować produktów tylko dlatego że są na promocji skoro i tak je wywalisz bo nie masz gdzie tego przechować.

Ja staram się wyjmować wszystko z opakowań i albo przepakowuje do woreczków albo wkładam do pudełek sistema aby łatwiej było je przechować.

18. Częste chodzenie do sklepu może spowodować zawrót głowy dlatego ważne jest abyś miała wyznaczony budżet na zakupy i albo kopertę z gotówką, albo specjalne konto bankowe tylko do zakupów spożywczych, spowoduje to że nie wydasz za dużo tylko dlatego że coś jest na ofercie nie znaczy że musisz to mieć!

https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

19. Dowiedz się co można, a czego nie powinno się mrozić. Nie wszystko się nadaje, ale większość tak na przykład śmietana, ser, białka z jajek, chleb, mięso, ryby, ryż, sosy, świeże owoce, warzywa, czekolada i zioła… Lista idzie w nieskończoność.

20. Trzymaj listę tego co masz w zamrażarce. Zamiast kupować nowe wystarczy wyjąć to już zamrożone w końcu nie można tego trzymać w zamrażarce nie wiadomo jak długo.

21. Upewnij się, że wykorzystujesz miejsce w zamrażarce do maksimum. Nie ważne czy potrzebujesz go do przechowywania rzeczy z żółtymi naklejkami czy mięsa od rzeźnika.

22. Noś ze sobą reklamówki! Jeśli robisz zakupy co tydzień i za każdym razem kupujesz to niby tylko £1 ale po roku masz już £52, gdybyś miała wydać je od razu zapewne zastanowiłbyś się czy nie lepiej kupić coś innego.

23. Korzystaj z aplikacji cashback dzięki Shopmium, Green Jinn i Checkout Smart zaoszczędziłam ponad £2000 w ostatnich dwóch latach, odkryłam nowe produkty bez których teraz nie wyobrażam sobie już życia, jak na przykład soki Honest czy smakowa woda Pierre.

Jeśli nie boisz się eksperymentować i nie musisz mieć codziennie 'schabowego i pyrów’ to aplikacje bardzo Ci się spodobają.

24. Kupony, swojego czasu można było całe zakupy zrobić za kupony teraz zdarzają się sporadycznie.

Jednak nadal nawet jeśli masz jeden czy dwa kupony na miesiąc wszystko się sumuje (zadbaj o drobniaki, papierkowe same się o siebie zatroszczą).

25. Nie upieraj się przy schabowym i ziemniakach, eksperymentuj w kuchni. Często pyszności powstają gdy improwizujesz w kuchni (trochę tego, trochę tego).

26. Raz w tygodniu bądź vege. Mięso jest drogie i czasami warto je pominąć (raz w tygodniu 3.50, to 182 w ciągu roku) wyraziste przyprawy pomagają zatuszować fakt, że mięsa brak bul jest go bardzo mało – tak robię z lasagne, tylko 250g mięsa (czyli 1/4 paczki), 0.5kg marchewki tarkowanej, jakaś cukinia tarkowana, cebula, seler, pieczarki do tego przyprawy i nikt nie wie, że mięso tam tylko do dekoracji a wszyscy uważają, że jest to najlepsza lasagne na świecie.

27. Planuj posiłki na luzie, od ostatnich kilku miesięcy zamiast wpisywać kotlety mielone wpisuje mięso mielone i w danym dniu decyduję czy ma być spaghetti czy cottage pie czy może raczej gołąbki, a może tacosy.

Wszystko zależy na co mamy ochotę w danym dniu.

28. Wyznacz sobie wyzwania takie jak „tydzień bez wydawania” czy „gotujemy z zamrażarki„, a nawet „opróżniamy szafki” zdziwisz się jak wiele produktów masz w domu o których pewnie zapomniałaś.

Ja robię takie wyzwania przynajmniej raz w miesiącu inaczej moja kuchnia, zamrażarka i spiżarka pękają w szwach.

Dla mnie każda taka akcja to „zysk około £100” w ciągu roku to aż £1200.

29. Często do posiłków dodaję soczewicę (która ma wiele wartości odżywczych) lub inne kasze, a wszystko po to aby było co jeść i aby pracy było mniej.

30. Nie bój się resztek o ile wszyscy wiemy że z rosołu magicznie powstaje pomidorowa (u mnie to nie przejdzie uważam że zupa to tłusta woda i po godzinie wszyscy są głodni) to z sosu na spaghetti może powstać lasagne, a z pieczonego kurczaka sałatka makaronowa albo grillowane kanapki, albo sosik, albo…

Nie bój się zużywać pozostałości (i nie mówię tu żebyś zbierała resztki z talerz domowników, a o zużyciu tego co zostało na patelni).

Na koniec pamiętaj że każde zaoszczędzone pieniądze nawet £2 czy £5 tygodniowo uzbierają się na pokaźną kwotę w skali roku.

Jedno z moich ulubionych powiedzeń „Zatroszcz się o monety, a nominały zatroszczą się o siebie same.”

https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

2 thoughts

  1. Świetnie napisane z kilku rad na pewno skorzystam, a kilka już jest u mnie na codzień. Dodałabym jeszcze korzystania z ofert na każdego członka rodziny z subskrypcji typu hello fresh itp. U mnie dużo dało bo poznałam nowe przepisy i przy promocyjnej cenie naprawdę się opłaca duża oszczędność

  2. Zgadzam się z tym w 100%, chociaż nie wszystkie zasady sprawdzają się w moim domu. Przyczyna jest taka, że nie kupuję gotowych potraw, kolorowych napojów, soków (więcej wartości mają całe owoce), słodyczy, chipsów, sosów w słoikach itp., wodę piję z kranu przefiltrowaną i jedyna woda kupowana to gazowana dla męża. Wszystko gotuję sama, sosy od podstaw, przyprawy tylko jednorodne (nie kupuję mieszanek), staram się kupować organiczne warzywa i owoce (nie koniecznie kupione u farmera będzie lepsze). Mam w domu 2 osoby na ścisłej diecie bezglutenowej i tutaj właśnie pieniądze wychodzą same z portfela. Takie jedzenie jest bardzo drogie i nawet jeśli gotuję wszystko sama, piekę chleb, ciasta itp. to składniki na to są kilka razy droższe niż te, które zawierają gluten. Sam chleb bezglutenowy marki Tesco o wadze 400g gdzie jest 14 kwadratowych kromek (mniejszych niż w tostowym chlebie) kosztuje £1.80, najdroższe są po ponad £3, dla dwóch dorosłych mężczyzn to jest na jeden posiłek. Na miesiąc, dla 4 dorosłych osób w tym 3 mężczyzn, ogarniam miedzy £500 a £700. Sama wędzę szynki, balerony, polędwice, kurczaki, sery, twarogi, kiełbasy. Dlaczego?, bo nie ma tam wtedy glutenu. W sklepowych wędlinach, szczególnie tych z polskich sklepów jest gluten, jest wszędzie nawet w śledziach solonych kupowanych na wagę. Planowanie posiłków też mi nie wyszło, każdy wraca o innej godzinie, próbowałam ale musiałabym cały dzień spędzać w kuchni tym bardziej, że czasami gotuję dwa obiady, bez glutenu i z glutenem. Gdyby tak ktoś znalazł jakieś fajne porady jak zaoszczędzić na jedzeniu w wypadku dwóch różnych sposobów żywienia. Z drugiej strony, złe odżywianie w dłuższej perspektywie powoduje problemy zdrowotne a późniejsze leczenie może pochłonąć całe oszczędności.

Leave a Reply