Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, tylko po to, aby zaimponować osobom, na których nam nie zależy – czy to do Ciebie pasuje?
Jeśli to do Ciebie nie pasuje, już teraz przestań to czytać, ponieważ ten artykuł jest skierowany do osób, które nie radzą sobie z własnymi długami, które stoją na krawędzi zadłużenia lub już wpadły w dziurę.
Jeśli jednak ten temat Cię dotyczy, przygotuj się w tym momencie na bardzo niemiłą lekturę. Od razu uprzedzam, że ten artykuł ma Ci pomóc, a nie pogłaskać Cię po głowie. Byłam tam gdzie Ty i dałam radę walczyć. O mojej mega przygodzie z długami możesz przeczytać tutaj
Możliwe, że szukasz ‘metody cud’, która rozwiąże Twoje wszystkie finansowe problemy. Niestety od razu sprowadzę Cię na ziemię,gdyż nie ma ani magicznej różdżki, ani metody cud. Jeśli już wpadłaś w spiralę długów, choć bardzo bym chciała, to nie wybawię Cię z opresji. Tylko Ty sama musisz się z tym uporać. Dobra wiadomość jest taka, że masz tę moc.
To co opisałam poniżej, to tylko jeden ze sposobów radzenia sobie z zadłużeniem. Sposób bardzo prosty, ale w praktyce wymagający wiele konsekwencji i wytrwałości.
Po pierwsze musisz zrozumieć, że to Ty jesteś powodem tych wszystkich problemów. Jeśli pogodzisz się z tą informacją, dojdziesz do wniosku, że skoro sama mogłaś popsuć, możesz to też naprawić.
Usłyszałam kiedyś stwierdzenie, że sama wiedza to potencjał a reszta to podejście. Mając i jedno i drugie, jesteś w stanie opanować swoje długi i rozpocząć swoją drogę do bogactwa.
Po drugie, oblicz dokładnie ile zarabiasz, ile wydajesz i jaka jest wysokość Twoich długów. Musisz poznać liczby, aby zapanować nad swoimi finansami. Każdy dług można spłacić i nadal żyć.
Są dwie szkoły spłacania długów. Jedna mówi, aby najpierw spłacić ten z najwyższym oprocentowaniem. Druga i nie ukrywam, że jest to teoria którą ja wybrałam i polecam każdemu, to aby najpierw spłacić najmniejszy dług. Dlaczego? Ponieważ gdy pozbędziesz się tego pierwszego poczujesz moc, która sprawi że uwierzysz że możesz opanować swoje długi.
O co chodzi w teorii kulki śnieżnej, bo na niej się dziś skoncentrujemy? Otóż jak pisałam wyżej, sortujemy nasze długi od najmniejszego do największego. Spłacamy najwięcej jak potrafimy z tego najmniejszego długu, a całą resztę tylko raty minimalne. Gdy spłacimy ten najmniejszy, będziemy mieć pieniądze pozostałe, czyli te raty, za ten dług. Takie ‘wolne’ pieniądze, które weźmiemy i użyjemy do spłacenia drugiego najmniejszego długu,czyli kwota spłaty długu 1 + minimalna rata długu 2 i całą resztę spłacamy tylko raty minimalne.
Przykład:
Zarobki: £2000 na miesiąc
Długi: Natwest £1200 Barclays £1500 Halifax £2800
Raty minimalne: £100 £150 £300
Spłacamy najmniejszy dług czyli Natwest
Rent £1000, wydatki+rachunki £250 = £1250 (2000-1250=750)
750-300-150=£300
Po odliczeniu wydatków, rachunków i minimalnych rat pozostałych kredytów mamy £300 na walkę z długiem nr 1.
1200 – (miesiąc 1) 300 – (miesiąc 2) 300 – (miesiąc 3) 300 – (miesiąc 4) 300 i boom w 4 miesiące spłaciliśmy dług nr 1!
Spłacamy dług numer 2
1500 – 600 (minimalne raty, które spłacaliśmy przez 4 miesiące) = 900
(raty z długu nr 1, gdyż przyzwyczaiłaś się do braku tych pieniędzy, więc dasz radę) 300 – 150 (minimalna rata długu nr2) = 450
900 – (miesiąc 1) 450 – (miesiąc 2) 450 i boom w 2 miesiące pozbyliśmy się długów.
Spłacamy dług numer 3
2800 – 1800 (300*6 minimalnych rat) = 1000
300 – 150 (rata długu nr 1 i 2, bo przyzwyczaiłaś się do braku tych pieniędzy więc dasz radę) + 300 (minimalna rata długu nr 3)
1000 – (miesiąc 1) 750 – (miesiąc 2) 250 i Boom w 2 miesiące spłaciliśmy dług numer 3 i jeszcze mamy resztę 😉
W taki oto sposób w niecały rok spłaciłaś £5500 długów 😉 i choć początkowo wydaje to się kosmiczną kwotą, to zaczynając od najmniejszego długu jesteśmy w stanie w szybki sposób uwolnić gotówkę na kolejne i kolejne, co sprawia, że ostatni dług spłacamy w mgnieniu oka. Ponieważ już się przyzwyczailiśmy do małego budżetu i dajemy radę przeżyć, to zamiast spłacać tylko minimalne raty pozostałych długów, bierzemy pieniądze z długów już spłaconych i dodajemy do tego, który aktualnie spłacamy, aż w pewnym momencie nie mamy już co spłacać. I możemy zacząć żyć normalnie 😉
Przykład 2 (matka z 2ką dzieci pracująca na part time mieszka w Londynie)
Zarobki £960 Benefity £1160 Razem £2120
Długi: Barclaycard £1053 Minimalna rata £11,52
Rent: £1250, wydatki + rachunki = £760 = £2010
2120-2010= 110 ‘wolnej kasy’
Spłacam minimum czyli 11,52 które ma już wliczone w wydatkach
11,52 + 110 = 121,52 co miesiąc na dług
1053 : 121,52 = 9 miesięcy i po długu
Przykład numer 1 jest tylko przykładem dla łatwej matmy, oczywiście twoje rachunki, wydatki będą wyższe niż w przykładzie numer1, ale zasada jest taka sama podliczasz wydatki odejmujesz od zarobków i ‘wolne’ pieniądze dokładasz do raty najmniejszego długu.
Jedna z osób na grupie wysłała mi swoje zarobki wydatki i dług i na przykładzie numer 2 zaokrąglone obliczenia.
Teraz gdy podałam już Tobie tą metodę na tacy, nie możesz mi powiedzieć, że nie dasz rady wyjść z długów. Wszystko jest możliwe i Ty możesz to zrobić, a wymówki zostaw w szafie, one nam nie potrzebne.
Jeśli uznasz ten artykuł za pomocny to może zechcesz podzielić się linkiem do tego artykułu wszędzie tam gdzie uznasz to za stosowne i warte podzielenia? Pomóż mi pomóc innym zwalczyć swoje długi bo przecież to tak wspaniałe uczucie być wolnym i panować nad swoim życiem.
A jak sobie poradzić jak ma się dług wysokości 5tys £ , a tygodniowo dostaje 220, z czego 105 idzie na rent, czasem wpadnie rachunek za telefon i jeszcze trzeba za to zjeść?
trzeba znaleźć dodatkowe źródło dochodów.